Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Germany

Down Icon

„Nienawidzę cię, ale nienawidzę cię na kolanach”: Jak żydowscy artyści reagowali na antysemityzm Wagnera

„Nienawidzę cię, ale nienawidzę cię na kolanach”: Jak żydowscy artyści reagowali na antysemityzm Wagnera
Richard Wagner (1813–1883) na fotografii Julesa Bonneta, wykonanej w Tribschen w 1867 roku.

Z poszarpanym szczytem góry Pilatus za plecami, a brzegami łagodnie falującego Jeziora Czterech Kantonów przed sobą – Richard Wagner mieszkał w tym idyllicznym wiejskim domu w Tribschen, niedaleko Lucerny, przez sześć lat. To tutaj skomponował fragmenty swojego ogromnego cyklu operowego „Pierścień Nibelunga” oraz, z okazji narodzin syna, urzekającą „Idyllę Zygfryda”. W Tribschen gościł Nietzschego i Ludwika II Bawarskiego. To właśnie tutaj, w 1869 roku, powstało jeszcze bardziej zjadliwe, nowe wydanie jego antysemickiej broszury „Judaizm w muzyce”, opublikowane po raz pierwszy bez pseudonimu.

NZZ.ch wymaga JavaScript do obsługi ważnych funkcji. Twoja przeglądarka lub blokada reklam obecnie to uniemożliwia.

Proszę zmienić ustawienia.

Wagner odmawiał Żydom jakiejkolwiek twórczości artystycznej, zniesławiał ich i grzmiał o rozpadzie, a nawet zaniku judaizmu. Dla Muzeum Wagnera w Villi Tribschen powstanie tego tekstu w tym miejscu stanowi zobowiązanie do głębszego zgłębienia antysemityzmu Wagnera. A ponieważ badania naukowe na ten temat od dawna są nieograniczone, nowa wystawa zmieniła swój temat: niezwykła wystawa „Tabu Wagner? Żydowskie perspektywy” zgłębia żydowską perspektywę Wagnera i jego twórczości. Będzie ona prezentowana do listopada.

Salon w Villi Tribschen z oryginalnym fortepianem koncertowym słynnego francuskiego budowniczego fortepianów Pierre'a Érarda.
Adoracja i odrzucenie

Niezwykła liczba wielbicieli Wagnera była i jest pochodzenia żydowskiego. Nawet za życia Wagnera reakcje na publikację „Judaizmu w muzyce” i otwarcie prezentowany w niej antysemityzm były zróżnicowane. Wystawa pokazuje na przykład, że mimo to wielu żydowskich muzyków nadal interesowało się jego sztuką i było jej oddanych. Wagner ze swojej strony najwyraźniej nie miał problemu z angażowaniem artystów żydowskich do wykonywania swoich oper.

Dyrygent prapremiery „Parsifala” w Bayreuth, Hermann Levi, w swoim uwielbieniu dla Wagnera, posunął się nawet do obrony swojego antysemityzmu przed krytyką. Wagner był najlepszym i najszlachetniejszym człowiekiem, pisał do przyjaciela. „To naturalne, że jego współcześni go źle rozumieją i oczerniają. Jego walka z tym, co nazywa „judaizmem w muzyce”, również wynika z najszlachetniejszych pobudek, a jego zachowanie wobec mnie i Josepha Rubinsteina dowodzi, że nie żywi on małostkowej nienawiści do Żydów”. Na przykład w naszych czasach Daniel Barenboim, który często i szeroko dyrygował Wagnerem, zawsze rozróżniał opery Wagnera od jego dzieł. Ogólne zdystansowanie się od Wagnera nie stanowiło dla niego problemu.

Tenor Heinrich Sontheim, który z powodzeniem śpiewał na wielu ważnych scenach za życia Wagnera, stanowił odrębną historię. Sontheim wystąpił tylko w jednej operze Wagnera – tytułowej roli w „Tannhäuserze”; później kategorycznie odmawiał interpretacji Wagnera, wyraźnie z powodu swojego antysemityzmu. Gustav Mahler natomiast bezgranicznie szanował muzykę Wagnera, która pozostawiła słyszalne ślady w twórczości wielkiego symfonika, a Mahler, jako dyrektor Wiedeńskiej Opery Dworskiej, dawał decydujące o stylu wykonania jego oper.

Kult Wagnera okazał się zgubny dla Józefa Rubinsteina, o którym wspominał Hermann Levi. Chociaż Rubinstein, jako pianista domowy w Bayreuth, cieszył się wielkim szacunkiem samego Wagnera, nie potrafił przezwyciężyć pogardy, jaką Wagner żywił do Żydów. W 1884 roku popełnił samobójstwo.

Wagner dla relaksu

Wystawa w Lucernie dokumentuje szerokie spektrum ekspresji, od odrzucenia do uwielbienia, z niezliczonymi etapami pośrednimi, od XIX wieku do dnia dzisiejszego, w oparciu o historię trzydziestu osób pochodzenia żydowskiego. Wszystkie przykłady są prezentowane w dokumentacji za pomocą paneli z obrazami i tekstami, notatek biograficznych oraz kontekstów i historii sztuki. Nagrania audio i wideo uzupełniają eksponaty.

Entuzjazm Theodora Herzla dla Wagnera wydaje się wręcz dziwaczny. Twórca syjonizmu politycznego pisał swoje wizjonerskie dzieło „Państwo żydowskie” w 1895 roku. Jednak dla relaksu lubił wieczorami chodzić na przedstawienia oper Wagnera. Herzl wspominał: „Pracowałem codziennie (...) aż do całkowitego wyczerpania; jedynym moim odprężeniem wieczorami było słuchanie muzyki Wagnera, zwłaszcza „Tannhäusera”. Tylko wieczorami, gdy nie wystawiano żadnej opery, miałem wątpliwości co do słuszności moich myśli”.

Uderzający jest również niepublikowany wcześniej filmowy portret Leonarda Bernsteina, który dyrygował „Pierścieniem” Wagnera w Wiedniu w połowie lat 80. Wystawa prezentuje ten niedostępny w inny sposób film. Po próbie „Walkirii” Bernstein stoi przed apartamentowcem Zygmunta Freuda przy wiedeńskiej Berggasse, pali papierosa i rozmyśla, że wolałby usiąść na kanapie Freuda, rozmyślając o swoim „problemie z Wagnerem”. Bernstein: „Są chwile, kiedy mam ochotę ze złością zamknąć partyturę i usłyszeć siebie mówiącego: Richardzie Wagnerze, nienawidzę cię, ale nienawidzę cię na kolanach”.

Nieco zaskakującą postawę prezentuje Albert Einstein, zapalony skrzypek. Odrzucił on Wagnera wprost, nie z powodów ideologicznych, lecz muzycznych. Z drugiej strony, antysemityzm Wagnera najwyraźniej nie wywarł na niego znaczącego wpływu. Pod koniec XIX i na początku XX wieku antysemityzm był tak powszechny w społeczeństwie niemieckim, że wielu Żydów nie miało innego wyboru, jak go ignorować, jeśli chcieli nadal mieszkać w tym kraju. Daniel Barenboim, na przykład, zwraca na to uwagę w wywiadzie, nie umniejszając znaczenia stanowiska Wagnera.

Wagner spędził w sumie sześć lat w spektakularnie położonej posiadłości nad Jeziorem Czterech Kantonów. Tam ukończył między innymi „Śpiewaków norymberskich” i „Zygfryda”, a także pracował nad „Zmierzchem bogów”.
Między tabu a dialogiem

Chociaż wystawa zajmuje tylko cztery pomieszczenia na pierwszym piętrze willi Wagnera w Tribschen, ukazuje ona szeroki wachlarz sprzecznych poglądów na temat żydowskiej recepcji Wagnera. Na parterze znajduje się również stała wystawa poświęcona pobytowi Wagnera w Lucernie, która została gruntownie przebudowana dwa lata temu.

Jak mówi kuratorka wystawy, Franziska Gallusser, szczególnym sukcesem była wizyta grupy szwajcarskich Żydów na otwarciu. „Czuliśmy, że przyjazd tutaj był wyzwaniem dla wielu członków grupy. W rozmowie powiedzieli również, że Wagner był dla nich tabu od dziesięcioleci. Dyskutowali w swojej społeczności, czy przyjechać, czy nie, a potem zdecydowali: tak, chcieli dialogu”.

„Tabu Wagner? Perspektywy żydowskie”: Wystawa specjalna w Muzeum Richarda Wagnera w Lucernie, do listopada 2025 r.

nzz.ch

nzz.ch

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow